-Marco, może nam coś zaśpiewasz? -Zaproponował Pablo.
Chłopak wyszedł na scenę i zaczął śpiewać Entre tu y yo:
Si no hay nada que decir
Ni nada de qué hablar
No hace falta explicarte
Si guardas todos los secretos de mi vida
De mi vida y de mis sueños
Y lo sabes
Eres la única canción
Que siempre escribiré
Siguiendo mis latidos
Cada palabra, cada nota
Que me das
Me hace sentir que estoy contigo
Es conexión entre tú y yo
En cada verso de esta canción
Tu voz y la mía
En cada acorde, en cada rima
Es conexión entre tú y yo
En cada verso de esta canción
Es tan distinto junto a ti
Soy lo que soy si estas aquí
Przy tym miałam wrażenie, że cały czas się na mnie gapi. Kiedy skończył rozległy się oklaski.
-Marco dopiero przyjechał, dlatego dopiero teraz przyszedł do studia. -Wyjaśnił Antonio. -Od jutra będzie normalnie przychodził na lekcje.
Kilka osób przewróciło oczami. Pablo dał nam znak, że możemy już opuścić studio. Wszyscy zrobiliśmy tak jak mówił.
Właśnie wyciągałam z szafki torebkę, kiedy podszedł do mnie Marco.
-Hej. -Powiedział.
Kluczykiem zamknęłam szafkę, schowałam go do torebki, po czym spojrzałam na chłopaka.
-Cześć. -Odpowiedziałam. -Jestem Francesca.
-Jesteś... bardzo ładna. -Powiedział.
Zarumieniłam się.
Nagle pojawił się Diego, który najprawdopodobniej wszystko słyszał. Chrząknął, spojrzał najpierw na niego, potem na mnie, a następnie powiedział:
-Skarbie, ćwiczymy Aprendi a decir adios?
Jestem prawie pewna, że to skarbie powiedział po to, by dać Marco do zrozumienia, że on jest moim chłopakiem.
Marco nieźle zamurowało.
-Czyli... wy jesteście w związku? -Zapytał.
-Tak. -Syknął Diego.
Aww... był taki słodki, kiedy robił się zazdrosny.
-Jasne, możemy poćwiczyć. -Odparłam.
Więc, tak jak powiedziałam, poszłam do sali do śpiewu. Po chwili wrócił Diego, trzymając w ręce gitarę.
Postanowiłam wyjaśnić z nim sprawę z tym nowym.
-Wiesz, że nie masz powodów, by być zazdrosnym? -Zapytałam.
-Ale ty mu się spodobałaś! -Odpowiedział.
Westchnęłam i przewróciłam oczami. To co powiedział było chyba prawdą, ale... ja nic do tego chłopaka nie czułam, więc...
-Dobra, nie ważne... Bierzmy się za próbę.
Zrobiliśmy tak, jak powiedziałam i po chwili Diego zaczął grać pierwsze nuty Aprendi a decir adios.
Następnego dnia
Kiedy tylko weszłam do studia, podbiegła do mnie Cami.
-Nie uwierzysz!! -Krzyknęła. -Chodzę z Broudweyem!!
Miała to chyba powiedzieć tylko do mnie, ale jej pisk było słychać w prawie całym studiu.
-No, wiedziałam, że będziecie razem. -Zaśmiałam się. -Gratuluję.
Cami pisnęła, co chyba miała oznaczać Dzięki. Nagle podeszła do nas Violetta.
-Masz szczęście... -Powiedziała do Camili. -Chłopak w którym się zakochałaś, też Cię kocha.
Obróciła się i spojrzała na Leona, który tylko zmarszczył brwi. Postanowiłam do niego podejść.
-Violetta wyznawała Ci miłość? -Zapytałam. -I ją odrzuciłeś?
-No ew... Pytała się mnie czy jestem zakochany no i odpowiedziałem, że tak... I odeszła. -Odparł.
-A w kim jesteś zakochany? -Spytałam.
-No... w niej... -Przyznał.
Zdziwiona zmarszczyłam brwi. Zgaduję, że Vilu pomyślała, że jest zakochany w kimś inny niż w niej, tak odpowiadając. Och, masakra...
Chciałam mu to powiedzieć, ale zabrzmiał dzwonek na lekcje. Mieliśmy mieć teraz lekcję tańca, ale Pablo wezwał nas do głównej sali, by ogłosić wyniki wczorajszego castingu.
-Więc... casting przeszli... -Zaczął Pablo. -Chłopaki, którzy zaśpiewali Ven con nosotros. -Razem z resztą zaczęliśmy bić brawo. -Ta też piosenka będzie idealna na show. Kolejna grupa która przeszła to Naty, Camila i Francesca, które zaśpiewały A mi lado. -Pisnęłyśmy i rzuciłyśmy się na siebie-Ta piosenka też może zostać... no i ostatnia jest grupa, która zaśpiewała Esto no puede terminar. I tak, ta piosenka też może być na show.
Znów zaczęły się piski i oklaski.
-Dobrze, więc mamy plan show. -Powiedział Antonio. -Na początku piosenka w której zaśpiewają wszyscy... Chcielibyśmy, żeby to była piosenka Ser mejor, więc nauczcie się tego tekstu na pamięć. Potem chłopaki zaśpiewają Ven con nosotros, następnie Violetta swoją solową piosenkę... Właśnie, Violu, masz już ją?
Violetta skinęła głową i wyszła na scenę. Zaśpiewała Supercreativa.
(Od autorki - wyobraźcie sb, że nikt tam nie tańczy , tylko Vilu jest xd)
Szczerze mówiąc, piosenka wyszła genialnie. Jak tylko skończyła śpiewać, rozległy się oklaski.
-Idealna piosenka, Violu. -Powiedział Antonio. -Więc po niej A mi lado, następnie Esto no puede terminar, Aprendi a decir adios. i piosenka w której śpiewają wszyscy - Crecimos Juntos.
Po tym, wszyscy rozeszliśmy się do sal. Greogorio uczył nas układu do Ser mejor. Całkiem nieźle nam szło, ale on jak zwykle mówił, że do perfekcji jeszcze daleko itp. itp.
Po lekcji podszedł do mnie Marco.
-Ty i Diego tak na serio jesteście razem? -Zapytał.
Zdziwiona podniosłam brwi.
-Nie, na niby. -Prychnęłam ironicznie.
Chłopak zaczerwienił się i poszedł w stronę sali od śpiewu, w której mieliśmy mieć zaraz lekcje.
-Spodobałaś mu się. -Powiedziała Violetta, która nagle się pojawiła.
Nie ogarniam czy powiedziała to, by się ze mnie zaśmiać, współczuć mi, a może tylko po to, by stwierdzić oczywisty fakt.
-No wiem... -Odparłam z westchnieniem. -Jak z Leonem?
Vilu zacisnęła wargi i wzrok skierowała w podłogę. Powiedziałam jej to, co dzisiaj rano wyjaśniał mi Leon. Ona posłała mi uśmiech i pobiegła najwyraźniej po to, by poszukać ukochanego.
Vilu zacisnęła wargi i wzrok skierowała w podłogę. Powiedziałam jej to, co dzisiaj rano wyjaśniał mi Leon. Ona posłała mi uśmiech i pobiegła najwyraźniej po to, by poszukać ukochanego.
Nie łapię na jakim poziomie są nasze relacje. Czy jesteśmy przyjaciółkami, czy wrogami?...
....
Po wszystkich lekcjach wyszłam ze studia samotnie, ponieważ Diego zostawał na próbie z chłopakami, a Cami chciała ich ocenić. W sumie sama bym została, ale byłam wykończona po całym dniu. Nagle obok mnie pojawił się Marco i zapytał:
-Odprowadzić Cię?
Hej ^^
Jak minęły Wam święta? Mam nadzieję, że dobrze :D.
Szkoda, że nie ma śniegu xd.
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodoba <3.
Komentujcie ^^.