czwartek, 17 grudnia 2015

Rozdział X -Dzięki za radę...

Łapcie kolejny rozdziałek ^^ !
Mało się w nim dzieje, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba :D.
Następny rozdział na pewno będzie ciekawszy :P.
Miłego czytania :*
----

-Gadałem z Gre... z moim tatą. -Poprawił się szybko.
Powoli oderwałam się od niego i spojrzałam w jego piękne oczy.
-Tak? -Spytałam. -I jak?
Diego delikatnie uniósł brwi, co znaczyło, że rozmowa przyniosła raczej pozytywne rezultaty. Wyszczerzyłam zęby w uśmiechu, czekając jak mi odpowie.
-No... gadał coś, że tu miał spoko pracę i chciał tu zostać ze względu na nią, a potem jak miał czas głupio mu było spotkać się z jego byłą żoną, czyli moją mamą... Coś w tym stylu. No, ale się pogodziliśmy i ten tego... Dzięki za radę...
Francesca y Diego
-Na co czekasz? Powinieneś klęknąć tutaj przede mną i dziękować, nie patrząc na mnie wzrokiem, i mieć głową schyloną ku podłodze! -Powiedziałam poważnym tonem. On zaczął się chichrać. -Mówię serio! No, na co czekasz?
On jeszcze głośniej się zaśmiał i zaczął się schylać.
-Diego... ja... żartowałam. -Powiedziałam zaskoczona.
Zaczął się jeszcze głośniej chichrać, jak jakiś debil. Uklęknął przede mną, powiedział "Dziękuję bardzo moja księżniczko". I dalej się śmiejąc, wstał.
-S-skarbie... -Powiedział dalej zwijając się ze śmiechu. -Jesteś taka przer-rażona, jakbym normalnie Cię miał z-zaraz skrzywdzić.
Zamrugałam oczami, jednocześnie zdając sobie sprawę, że patrzyłam na niego z wielkimi gałkami ocznymi, i poważną miną.
Także zaczęłam się śmiać.
-A jak z zespołem? -Spytałam.
-Napisaliśmy pierwszą piosenkę, Ven con nosotors. -Odparł.
-Możecie ją przedstawić na dzisiejszym castingu. -Zauważyłam.
Diego spojrzał na mnie i pocałował w policzek.
-Ty zawsze masz wspaniałe pomysły, kochanie. -Powiedział, po czym wyszedł z sali.
Kiedy tylko wyszedł, weszła Camila i jakaś czarnowłosa dziewczyna.
-A ty już się nie uganiasz za Broudweyem? -Zapytałam rudowłosą.
Cami zaczerwieniła i chciała zaprzeczyć, ale przerwała jej czarnowłosa.
-Nie, udało mi się ją od niego odciągnąć. -Powiedziała. Obie zachichotałyśmy. -Jestem Natalia, a ty Francesca, prawda? -Skinęłam głową. -Ja i Cami chcemy wziąć udział w dzisiejszym castingu chciałybyśmy, żebyś ty zaśpiewała z nami. Mamy zamiar zaśpiewać A mi lado, piosenka jest łatwa, szybko się nauczysz słów. Tylko powiedz czy się zgadzasz.
Obie wlepiły we mnie swoje ślepia, jakbym właśnie miała odpowiedzieć czy wyjdę za mąż.
-Jasne, że się zgadzam. -Uśmiechnęłam się.
One zaczęły piszczeć i zaciągnęły mnie do sali od śpiewu. Dały mi tekst. Ołówkiem zaznaczyłam sobie co śpiewam ja.
Kiedy zaczęłam uczyć się tekstu na pamięć, do sali weszli Leon, Violetta, Maxi i jakaś blondynka, która chyba nazywała się Ludmiła.
-Zaśpiewacie z nami Hoy Somos Mas? -Spytał Maxi.
-JASNE! -Wrzasnęła Natalia, nie pytając się nas o zdanie.
Świetnie, teraz mam dwa teksty do nauczenia się.
----
Po lekcjach przećwiczyłam A mi lado i Hoy Somos Mas. W ogóle najbardziej zdziwiło mnie to, że Violetta siedziała ciszej niż zwykle. Nie krytykowała nikogo, nie wywyższała się... Była jakaś inna.
Po pół godzinie prób, Pablo zwołał nas do głównej sali, ponieważ zaczęły się castingi.
Pierwsi śpiewali chłopaki Ven con nosotros. 
Standardowo - ja miałam oczy wlepione w Diego, Camila w Broudweyu, a Violetta w Leonie. Dodatkowo zauważyłam, że Nati gapiła się na Maxiego, a Ludmiła na Federico.
Po nich, ja z dziewczynami śpiewałyśmy A mi lado.

Było jeszcze kilka grup, które śpiewały piosenki, których nie znam. W końcu nadeszła kolej na nasze Hoy somos mas.

(Od autorki - wyobraźcie sb, że tam są postacie, które wymieniłam :p)

-Dobrze. -Skinął głową Pablo, kiedy skończyliśmy śpiewać. -Chciałbym Wam przedstawić Marco, który przyjechał do nas z Meksyku.
Naszym oczom ukazał się całkiem przystojny brunet...


4 komentarze:

  1. Mam dla Ciebie gotowy szablon 😉
    Rozdział..... Hmmmm....
    On....
    Jest....
    Boski!
    Czekam na next 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wysłałam ci zapro na maila :p.
      Dziękuję :*
      Next jutro ^^

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń