W końcu mnie zauważył.
-Fran... -Zaczął.
-Nie próbuj się tłumaczyć! -Wrzasnęłam. -Zobaczyłeś ładniejszą ode mnie i od razu mnie zdradzasz?
Zaczęłam połykać moje łzy. Otarłam je, ale spłynęły kolejne.
-To nie tak...
Otworzyłam usta, ale nie udało mi się z nich nic wydobyć. Pociągnęłam Camilę, która nie wiedziała, czy zostać, czy sobie pójść w stronę mojego domu. Słyszałam jeszcze jak Diego krzyczy za mną coś w stylu "Zaczekaj!". Dopiero, kiedy znalazłyśmy się pod moim mieszkaniem, zatrzymałyśmy się.
-Nie mogę w to uwierzyć... -Powiedziałam.
Cami mnie przytuliła.
Następnego dnia
Dzisiaj w studio mają być przesłuchania do tego przedstawienia na koniec roku. Najgorsze było to, że nie mogę zaśpiewać Aprendi a decir adios jako piosenki solowej, bo ją śpiewam z Diego. I z nim będę musiała wystąpić w castingu do piosenki w duecie. Bo tak sobie Pablo wymyślił...
Na lekcjach Angie ćwiczyliśmy do tego przesłuchania. Na początku śpiewaliśmy solo.
-Violetta... -Szepnęłam do niej, kiedy Leon śpiewał. -Masz jakieś piosenki?
-W sensie swoje? -Zapytała obojętnym tonem, nadal gapiąc się na Leona. Skinęłam głową. -Mam mnóstwo, a co?
-Mogłabyś mi jakąś pożyczyć... Przetłumaczę ją na włoski... -Prosiłam.
Ta znów obojętnie na mnie spojrzała. Wyjęła z teczki jakieś kartki i mi je podała, a następnie wróciła do gapienia się na Leona.
Piosenka, którą mi dała miała tytuł Te creo. Szybko wyjęłam notes i zaczęłam tłumaczyć tą piosenkę na mój ojczysty język. Skończyłam, akurat wtedy, kiedy była moja kolej.
-Ti credo. -Przedstawiłam tytuł.
Kiedy ją zaśpiewałam, rozległy się oklaski.
-Nieźle. -Przyznała Angie. -Włoska wersja piosenki Te creo?
Przytaknęłam i usiadłam, tam gdzie wcześniej. Po mnie śpiewali jeszcze Violetta, Camila, Ludmiła, Broudwey, Federico, Maxi i... Diego.
Śpiewał Yo soy asi. Rozpłynęłam się słuchając go. Mógłby tak cały czas śpiewać...
Czemu ja tak bardzo go kocham, mimo tego, że mnie zranił? Przecież to nie ma sensu...
Nagle nasze spojrzenia spotkały się. Śpiewał do mnie, dla mnie. Cała się zaczerwieniłam. Mam nadzieję, że tego nie zauważył.
-Musisz trochę popracować nad refrenem. -Powiedziała Angie do Diego, kiedy skończył. -Skoro już masz przy sobie gitarę, to razem z Francescą zaśpiewajcie Aprendi a decir adios.
Starałam się stanąć jak najdalej od niego. Kiedy śpiewaliśmy, nie patrzyłam na niego.
-Widać, że jesteście pokłóceni. -Zaśmiała się nauczycielka. -Musicie spróbować być aktorami i udawać, że nic się nie stało, dobrze?
Na lekcjach Angie ćwiczyliśmy do tego przesłuchania. Na początku śpiewaliśmy solo.
-Violetta... -Szepnęłam do niej, kiedy Leon śpiewał. -Masz jakieś piosenki?
-W sensie swoje? -Zapytała obojętnym tonem, nadal gapiąc się na Leona. Skinęłam głową. -Mam mnóstwo, a co?
-Mogłabyś mi jakąś pożyczyć... Przetłumaczę ją na włoski... -Prosiłam.
Ta znów obojętnie na mnie spojrzała. Wyjęła z teczki jakieś kartki i mi je podała, a następnie wróciła do gapienia się na Leona.
Piosenka, którą mi dała miała tytuł Te creo. Szybko wyjęłam notes i zaczęłam tłumaczyć tą piosenkę na mój ojczysty język. Skończyłam, akurat wtedy, kiedy była moja kolej.
-Ti credo. -Przedstawiłam tytuł.
Kiedy ją zaśpiewałam, rozległy się oklaski.
-Nieźle. -Przyznała Angie. -Włoska wersja piosenki Te creo?
Przytaknęłam i usiadłam, tam gdzie wcześniej. Po mnie śpiewali jeszcze Violetta, Camila, Ludmiła, Broudwey, Federico, Maxi i... Diego.
Śpiewał Yo soy asi. Rozpłynęłam się słuchając go. Mógłby tak cały czas śpiewać...
Czemu ja tak bardzo go kocham, mimo tego, że mnie zranił? Przecież to nie ma sensu...
Nagle nasze spojrzenia spotkały się. Śpiewał do mnie, dla mnie. Cała się zaczerwieniłam. Mam nadzieję, że tego nie zauważył.
-Musisz trochę popracować nad refrenem. -Powiedziała Angie do Diego, kiedy skończył. -Skoro już masz przy sobie gitarę, to razem z Francescą zaśpiewajcie Aprendi a decir adios.
Starałam się stanąć jak najdalej od niego. Kiedy śpiewaliśmy, nie patrzyłam na niego.
-Widać, że jesteście pokłóceni. -Zaśmiała się nauczycielka. -Musicie spróbować być aktorami i udawać, że nic się nie stało, dobrze?
----
Zaczęły się przesłuchania do występów solowych. Do jury zaliczali się Gregorio, Pablo i Angie. Pierwsza śpiewała Violetta, En mi mundo.
Nieźle jej poszło, wszyscy byli zachwyceni. Po niej śpiewałam ja.
Niestety, nie znałam dobrze słów tej piosenki, przez co zaczęłam improwizować. Tekst wyszedł mega dziwnie, a większość słów się nie rymowało. To była porażka.
Następnie czas było na duety. Ja i Diego śpiewaliśmy ostatni. Tym razem postanowiłam posłuchać rad Angie. Śpiewaliśmy na luzie.
Oooooo
Cerco il mio destino
sino magico
Porque yo importa
a decir adiós
Mira fijo hacia el horizonte
Doy un paso más
Hay que empezar a vivir
A favor del tiempo
Detrás de mí queda el pasado
Y todo fue real
Ya tengo un sueño que seguir
Esto es lo que siento
Hace falta valor
Para decir
Todo es posible
Busco en mi destino
Un sueño mágico
Porque yo
Aprendí a decir adiós
Diego był blisko mnie. Zbyt blisko. Kiedy zaczęłam czuć na sobie jego oddech szybko odskoczyłam.
Dokończyliśmy piosenkę. Mimo wszystko chyba nam najlepiej poszło, w porównaniu z innymi.
-Możemy porozmawiać? -Zapytał mnie Diego, kiedy zeszliśmy ze sceny.
-Nie mamy o czym rozmawiać. -Odparłam.
Mój głos lekko zadrżał. Wcale nie było łatwo w takim sposób rozmawiać z osobą, którą się kocha.
-Słuchaj, to nie było tak, że...
-Diego, Wy cały czas się namiętnie całowaliście, dopóki mnie nie zauważyłeś.
-Tak, ale...
Nie dałam mu dokończyć. Odwróciłam się na pięcie, i ruszyłam w stronę domu.
Tak, wiem, że rozdział jest spóźniony, i że mi nie wyszedł :P.